Rossmann w Budapeszcie
1/16/2013
/
0
Wczoraj odkryłam, że naprzeciw naszego hotelu jest Rossmann - dzisiaj mieliśmy trochę czasu w ciągu dnia, więc oczywiście musiałam pójść zobaczyć jak wygląda Rossmann w Budapeszcie i co też innego niż w W-wie można w nim znaleźć. Pierwsze wrażenie - wszystkie Rossmanny wyglądają tak samo, drugie wrażenie - bardzo dużo kosmetyków z polskimi napisami, gdyby nie dziwne ceny czułabym się jak w domu :) Mimo wielu polskich firm - nie mieli kosmetyków AA, których szukała moja koleżanka. Generalnie nie było jakichś wielkich różnic, dość rozbudowane stoiska z parafarmaceutykami, ta sama kolorówka (dodatkowo kolorówka NYC, czego w Polsce nie widziałam), te same produkty ECO. Zdziwiłam się, że mają kilka produktów Himalaya Herbs - Facial scrub (chyba ze 2 rodzaje) oraz Facial żel z aloesem, nie widziałam HH u nas w Rossach.
Co sobie kupiłam (wyjść z Rossa bez zakupów - nieee)? Wreszcie upolowałam krem do rąk Isany kakaowy, o którym wiele czytałam, a którego nie mogłam znaleźć w pobliskich Rossmannach w W-wie oraz Żel aloesowy (z tej samej serii był też lotion, w butelce z atomizerem).
Co sobie kupiłam (wyjść z Rossa bez zakupów - nieee)? Wreszcie upolowałam krem do rąk Isany kakaowy, o którym wiele czytałam, a którego nie mogłam znaleźć w pobliskich Rossmannach w W-wie oraz Żel aloesowy (z tej samej serii był też lotion, w butelce z atomizerem).
Ponieważ widziałam dyskusję nt składu Isany kakaowej do rąk w porównaniu do Isany do ciała - załączam zdjęcie ze składem. Skład żelu aloesowego jest bardzo dobry - sok z aloesu na pierwszym miejscu, nawet przed wodą:
A ponieważ następna wizyta w Budapeszcie pewnie nie prędko się trafi - trzeba było przywiźć też lokalne pamiątki:
:))))
Pozdrowienia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz